piątek, 17 lipca 2015

Od Winda CD Taro


Pfff... Mój stres okazał się zupełnie niepotrzebny. Przez pierwszą połowę byłem w stresie, ale później się rozluźniłem. W końcu ksiądz skończył i mogłem pocałować Siris. Było cudownie, czułem się świetnie. Zapomniałem zupełnie o mojej rozmowie z basiorem, przed ceremonią. Byłem tak bardzo szczęśliwy, Siris również. Później wszyscy goście oraz my udali się na wesele. Tańczyłem, bawiłem się, panowała miła atmosfera. Tylko Taro stał w kącie i patrzył na mnie ze złośliwym uśmiechem.

Taro?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz