Ale złośnica... Nagle rzuciła we mnie kwiatem dorosłości. Ja się uchyliłam.
- I co, to twój najlepszy atak? - zakpiłam. - no to teraz moja kolej! - krzyknęłam, i zmieniłam się w powietrze. Jednak dla Lorien wyglądało to jakbym zniknęła, rozpłynęła się... Zrobiła wielkie oczy, a ja ledwo mogłam powstrzymać śmiech.
- Siris? Nie... - powiedziała, a ja pchnęłam w nią silnym wiatrem, po czym odleciałam. W mojej jaskini odmieniłam się spowrotem w wilka.
Siris?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz