-No bo co teraz? - westchnąłem.
- Yyyyyyyyyy...
- Ehh... Valixy!!! Chodź mi pomóż!!! - krzyknąłem, a moja siostra po chwili przybiegła.
- Aha, już się robi. - powiedziała, i wycelowała magicznym laserem w Eris. Ja połączyłem moje siły z Valixy, i po chwili Eris stała przed nami, ożywiona.
Eris?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz