Wstałem rano, o wiele za wcześnie, nie mogłem się uspokoić, tak bardzo
chciałem wzbijać się w powietrze, mimo iż wiedziałem, że wcale to nie
jest takie łatwe jak wygląda. Wszyscy jeszcze spali, a ja biegałem po
jaskini jak oszalały. Chcę być jak najlepszy Lorien, może wtedy będę
miał u niej jakiekolwiek szanse. Ona jest taka piękna a ze mnie zwykły
przeciętny wilk. Na polanie byłem o wiele za wcześnie. Po godzinie
czekania w oddali zauważyłem Leyle, popędziłem do niej i powiedziałem:
-I jak latamy?
-Poczekaj to nie takie proste- odpowiedziała wilczyca, po czym zapytała- To jakiej dziewczynie chcesz zaimponować?
Speszyłem się, skuliłem uszy i zapytałem:
-To jak zaczynamy?
Leyla?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz