Postanowiłam pójść z Akenem na spacer. Oddaliliśmy się od watahy i niebezpiecznie zbliżyli do ludzkiego miasta.
- Aken, na pewno nic nam nie grozi? - spytałam przestraszona
- Hmmm jeśli się boisz możemy stąd odejść, nigdy nic nie wiadomo, wszystko może się zdarzyć. - odpowiedział po krótkim namyśle
Zawróciliśmy i nagle zauważyliśmy ludzki dom a przy nim był przywiązany na łańcuchu pies. Przestraszyliśmy się, a co jeśli w tym domu był człowiek? Ten pies chyba jednak wyczuł nas strach, wstał i zaczął z nami rozmawiać:
- Witajcie, czy wy jesteście wilkami?
- Tak, ale nie bój się nas. - odpowiedział Aken miłym głosem
- Dobrze...
- Czy w tym domu mieszka człowiek? - spytałam
- Nie, moi ludzi od miesiąca tu nie mieszkają, nie musicie się obawiać.
- Całe szczęście... - odetchnęliśmy z ulgą
- A moglibyście mnie uwolnić? Już dłużej nie wytrzymam na tym łańcuchu! - krzyknęła, uznałam, że nawet psu należy się pomoc. Aken dał radę odczepić łańcuch od budy, teraz suczka była wolna, wyglądała tak:
Może to było dziwne, ale pomyślałabym, że mogłaby zostać moją towarzyszką, z charakteru była jak wilk i wyglądała na wiernego psa. Nie znałam jednak jej imienia, spytałam więc:
- Jak się nazywasz?
- Moja pani wołała na mnie Laguna. - odpowiedziała
- Hmmm a co byś powiedziała na dołączenie do watahy?
- Przecież jestem psem, nie pasuję do tej watahy!
- Będziesz moim towarzyszem, nauczę cię polować, poradzisz sobie.
- W sumie mogę spróbować. - odpowiedziała
Odeszłam kilka metrów dalej i spytałam Akena co o tym myśli.
Aken?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz