Rozeszliśmy się do domu, ciągle myślałem o Valixy, ten wieczór z nią przy pełni księżyca był niesamowity. Niecierpliwie czekałem do jutra, aby znów ją zobaczyć i tak się stało. Wstałem wcześnie rano i natychmiast udałem się do jej jaskini, miałem pewien pomysł na wspólnie spędzony czas, postanowiłem zaprosić ją na polowanie, moje zapasy mięsa akurat się skończyły. Wszedłem więc do jej jaskini, przywitałem się i spytałem czy by chciała.
Valixy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz