Ostatnio znalazłam ślady mojej siostry, Eris. Były świeże. Napewno niedawno tu była czy coś. Po chwili okazało się że miałam rację, bo ją zobaczyłam.
- Cześć sis! - krzyknęłam.
- Leyla? To... ty? - spytała z niedowierzaniem.
- A co, myślisz że bym cię zostawiła?
- Yyy.. Mam wiele obowiązków, muszę iść. Ale jeśli chcesz, to możesz należeć do mojej watahy. - mruknęła.
- No jasne! O ile jest tu trochę szalenie. - mrugnęłam.
- Yhy... To pa. - i poszła. Ja zaś chciałam poznać innych członków watahy.
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz