wtorek, 9 czerwca 2015

Od Liliany Cd Frisket


Nagle moje oczy przykuła pewna wilczyca pluskająca się w rzece, a po jakimś czasie i ona mnie dostrzegła, a po chwili podpłynęła do mnie. Wyszła na brzeg i wysuszyła futro, a po chwili zaczęliśmy się sobie przyglądać. Na pierwszy rzut oka wydawała się przyjaźnie nastawiona. Ruda wilczyca zbliżyła się i zaczęła nieuniknioną rozmowę...
-Kim jesteś?-spytała zdziwiona moją obecnością.
-Chciałam powiedzieć to samo, ale skoro pierwsza zapytałaś to wilczycą imieniem Liliana-odparłam.
-Ja natomiast Frisket, a co tu robisz?
-W sumie to przyszłam tu z zamiarem ugaszenia pargnienia w tej rzece.
-Jesteś tu nowa?-spytałam, zdając sobie sprawę z widoku jej osoby pierwszy raz.
-Owszem.
Po krótkiej rozmowie obie wpadliśmy na pomysł z przejścia z ryb na sarninę i ruszyliśmy owy posiłek poszukać. Węch pracował i po chwili wpadliśmy na trop, który skończył się przy jakimś małym jeziorku.
-Widzisz?-spytała wskazując na sarny obok wodopoju.
Po chwili również je zauważyłam i obie ruszyliśmy w pogoń i jak się okazało udaną. Posiłek został zjedzony na skałce niedalego zbiornika wodnego, gdzie zaczeliśmy kolejną rozmowę...
Frisket? <Liliana ma nadzieję, że sarenka smakowała :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz