poniedziałek, 8 czerwca 2015

Od Moon Cd Sasha


Nowy wilk to chyba najlepsze określenie mnie, ale nie licząc sam jak palec. Tak, do tej chwili nie poznałem żadnej żywej duszy, a przecież nie chce umrzeć z samotności, chociaż tak będzie jak ciągle będę tu sterczeć-pomyślałem i po chwili ruszyłem podnosząc swój wielmożny zad i udając się w kierunku jakiejś polany. Ruszyłem w drogę, ale zdając sobie sprawę iż życia nie powinno się utrudniać zaczęłem latać mając dosyć bolących łap. Wiatr chłodził moje ciało, ale po chwili nie był przyjemnym wiaterkiem, lecz okropnym i tracąc równowagę przestałem latać, lecz spadałem w kierunku ziemi. Dosyć miekkie lądowanie-pomyślałem, a później zrozumiałem, że leżę na jakiejś waderze. Oboje wstaliśmy i ja niezręcznie się czując zaczęłem rozmowę...:
-Nic ci nie jest?-spytałem zdając sobie sprawę z mojego ciężaru i z tego, że właśnie moja waga ją zgnietła.
Sasha? <wybacz za zgniecenie default smiley :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz