sobota, 6 czerwca 2015

Od Riven CD Syria


-Yyy... W sumie to nic. Pochodzę sobie gdzieś tu i pozwiedzam... Dziękuje za przyjęcie do watahy.-
-Nie ma za co.- mruknęła i się oddaliła
Poszłam poszukać jakiegoś jeziora, rzeki czy czegokolwiek. Widok wody sprawiał że stawałam się spokojna. Doszłam w miejsce do którego nie spodziewałam się dotrzeć.
Był to wieeelki wodospad- i to wcale nie taki zwykły. Tęczowy.
-Jak tu pięknie.- szepnęłam
Wskoczyłam do wody. Pływałam. Było... magicznie. Nagle, usłyszałam głos. Cicho i spokojnie powtarzał moje imię. Dochodził jakby zza wodospadu. Podpłynęłam tam i
znalazłam... Jaskinię. Była duża, miała sporo korytarzy. Stalaktyty zwisały z sufitu. Głos nadal nie przestawał. Weszłam do jednego z korytarzy. Szłam długo. W końcu
dotarłam do małego pomieszczenia, na środku którego rósł kwiat. Wokół niego unosił się złoty pył. Zaczęłam się zastanawiać jak on działa, jednak wcale nie miałam
zamiaru go zjadać. Podeszłam i schowałam go do torby, którą miałam przy sobie. "Muszę się dowiedzieć do czego służy"- pomyślałam. Wybiegłam z jaskini i przepłynęłam
na brzeg. Wyjęłam roślinę i uważnie się jej przyjrzałam. Była drobna, delikatna. Miała jasnoniebieskie płatki. Jej zapach przypominał... Właściwie to nie
przypominał niczego co znałam. Był słodki, ale tak jakby zdradliwy. Zaczęłam chodzić w kółko. Zajęło mi to chyba godzinę, potem straciłam cierpliwość i znowu włożyłam
kwiat do torby. Może Valixy będzie coś wiedzieć? Chociaż, w sumie to nie chciałam jej zawracać głowy. Musiałam znaleźć kogoś innego. Wróciłam do lasu. Dotarłam do
do kolejnej jaskini, ale zamieszkałej. Tak mi się bynajmniej zdawało. Już miałam wejść kiedy usłyszałam z wewnątrz cichy, nieco drażniący głos.
-Kim jesteś? Co tu robisz?-
-Nazywam się Riven. Dotarłam tu przypadkiem. A ty?-
-Jestem Syria. Jak widzisz tu mieszkam.-
-Może wyjdziesz?-
-Skoro chcesz.-
Ujrzałam biało-czarną waderę o smukłej sylwetce. Z jej oka ciekła krew.
-Twoje oko...-
-Mniejsza z nim.-
-Posłuchaj... Znam cię naprawdę bardzo krótko, ale może mogłabyś mi pomóc?-
-No cóż, wprawdzie nie mam nic lepszego do roboty...- odrzekła ponuro
Wyjęłam kwiat i podałam go Syrii.
-Zaraz... Czy ty... Coś widzisz?-
-Nie,ale spokojnie, umiem rozpoznać to i owo. Chyba wiem co to jest, jednak musisz mi powiedzieć gdzie to znalazłaś?-
-W jaskini za takim tęczowym wodospadem.-
-Yhm...-
Po chwili uniosła głowę w moją stronę.
Syria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz