- A kiedy dokładnie tam dotrzemy?
- Za jakieś 5 minut? Powoli ląduj, bo przegapisz to miejsce.
- Z zamkniętymi oczami?
- Tak? Zaufaj sobie, nie myśl o niebezpieczeństwie! - krzyknąłem, Siris była już na ziemi
- Teraz otwórz oczy. - uśmiechnąłem się
Byliśmy na miejscu, tyle chciałem jej pokazać! Krajobraz wyglądał tak:
- To jest las różu. Taka piękna, magiczna odmiana naszego ponurego lasu mroku. - zaśmiałem się
Siris?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz