Stałem w tym samym miejscu, i milczałem. Po prostu milczałem. Cóż innego moglem robić? Tak, mogłem iść za Lilianą, i powiedzieć jej prawdę. Ale na to za wcześnie. Za to wspomniałem wszystkie chwile z Lilianą, oraz pomyślałem, że z tego może być coś więcej... No ale chyba później. Spojrzałem na te dwa przedmioty. Gdzie je schować? Hmmm... Chyba po prostu to zrobię...
Następnego dnia
Poszłem do Liliany. Nie zastałem jej w jaskini, więc wyruszłem jej szukać. Nie było to trudne, znalazłem ją pod drzewem, pod którym spaliśmy.
- Liliano?
- Myślałam, że jesteś niemową.
- Powiem ci, kiedy przyjdzie na to czas.
- Czyli?
- Czyli kiedyś. Teraz mam do ciebie inne pytanie.
- Już się boje. - powiedziała kąśliwie. Pomimo tego, spytałem się:
- Wyjdziesz za mnie? - wyciągnąłem dwie obrączki.
Liliana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz