- Tak. Zgadłaś, to znaczy, że muszę odejść, albo z watahy albo umrzeć. A przede mną jeszcze tyle życia! Też mam plany, chcę wziąć ślub z Kaito, mieć szczeniaki. Nie tylko wy się liczycie! - krzyknęłam
- Ale taka tradycja, wypadało by.
- Jesteś okropna, myślisz tylko o sobie, a ja już nie mam prawa żyć i być szczęśliwa! - zapłakałam
Sasha?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz