Uśmiechnęłam się i uznałam, że czas opuścić Taro. Wyszłam z jaskini. Miałam wrażenie, ze on mógłby się zmienić i w pewnym sensie chce tego. Ale z tym walczy, zupełnie niepotrzebne. Nie chciałam nic na siłę. Następnego dnia, gdy przyszłam go odwiedzić czuł się już dużo lepiej.
- Witaj! - przywitałam się
- ... - milczał
- Przyniosłam ci Talizman Leczniczej Wody. - powiedziałam po czym wyjęłam go z torby
- Czemu wcześniej mi tego nie podałaś? I jak to działa?? - zdziwił się
- Bo chciałam, abyś się czegoś nauczył. A co do tej wody, to ona leczy rany.
Taro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz