Miałem w łapie kwiat dorosłości, bałem się go zjeść, powoli wsunąlem go
do pyska. Smakował jakoś inaczej niż wszystko. Miał mętny smak. Po
chwili zemdlałem. Obudziłem się i czułem, że jestem jakiś inny.
Podbiegłem do jeziora i przejrzałem się, wyglądałem tak:
Wiedziałem, że Lorien jest już dorosła. Pobiegłem do niej i wykrzycałem:
-Ślicznoto, już możemy być razem widziszz? Będziesz moją waderą?
Lorien?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz