W drodze do zamku padły niektóre pytania takie jak imię, zainteresowania, moce i też to pytanie:
-Daleko jeszcze?
-Tak-ta odpowiedź jak i pytanie pojawiała się wielokrotnie.
Moja cierpliwość, zimno i nadal bolące łapy, a przede wszystkim słotkie
oczy nie były dobrym argumentem na przerwę..., aż w końcu ujżałam
przepiękną budowlę.
-Chodź, pokażę ci wnętrze, bo jednak jest już trochę chłodno-oznajmił.
Potaknęłam głową i podeszliśmy do zamku...
Kobe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz