Chyba Kobe zauważył moje gapienie się w jego oczy skoro zabrał mnie tu,
bo było tu z kolei czerwono,różowo-romantycznie. Co prawda bardzo mi się
podobał, ale on chyba tego nie odwzajemnia, bo kto by mnie chciał... No
cóż chwila spaceru po tym jakże uroczym miejscu będzie dosyć
normalna-trochę pospacerujemy, bo od spaceru przecież nikt jeszcze nie
umarł..., a przynajmniej mam taką nadzieję.
Kobe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz