Nie wiem co mi odbiło, ale zamiast odpowiedzieć mu na pytanie zaczęłam
gapić się w jego oczy, piękne, cudowne... Liliana wróć na
ziemię-pomyślałam.
-Żyjesz?-spytał, lecz ja nadal wpatrywałam mu się w oczy.
-Nie, znaczy tak...-odparłam.
-Ale co tak?-kolejne pytanie z jego strony.
-Możemy jeszcze pozwiedzać...-odparłam nie przestając się patrzeć na jego coraz bardziej zdziwione oczy.
-Czemu się na mnie...-te słowa z pewnością sprowadziły mnie na ziemię.
Zapanowała chwila niezręcznej ciszy.
-Kawałek mięsa chyba ci się przyczepił do zęba...-stara wymówka, ale mam nadzieję, że sprawdzona, a Kobe nic nie zauważył.
Kobe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz