- Tak to, ona jest władczynią żywiołów, może zrobić wszystko. - powiedziałem.
- To pędźmy do niej!
- Jak chcesz... - i pobiegliśmy.
(...)
Valixy zrobiła równiesz, żeby poród nie bolał.
- Aken, zaczyna się... - jęknęła Eris.
- Przecież wiesz, że nie będzie boleć...
- Wiem... - powiedziała.
(...)
Mój wzrok padł wpierw na dwa szczeniaki:
Wiedziałem, że tego nazwę Kobe. Drugi szczeniak był taki:
Wiedziałem, że tą nazwę... Siris.
Eris?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz