Spokojnie leciałam w powietrzu , podziwiając widoki. Nagle moją uwagę
przykuł lecący przede mną basior. Nagle się zatrzymał , a ja zamyślona w
niego wleciałam.
- Przepraszam. - Powiedziałam zawstydzona. Wilk spojrzał na mnie uważnie , lekko się uśmiechnął i rzekł:
- Nic się nie stało. Jak się nazywasz? - Zapytał wesoło. Byłam zdziwiona
jego spokojną i optymistyczną reakcją , która ani trochę mi nie
przeszkadzała.
- Jestem Alishia. Mów mi proszę Alis. - Powiedziałam. W moich myślach zakwitła radość , lecz się nie uśmiechnęłam.
Moon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz