Wędrowałam samotnie po nieznanych mi terenach. Chciałam dołączyć do
watahy. Na drodze napotkałam wilka. Postanowiłam się przywitać. Podeszła
mówiąc.
- Witaj, nie znasz może jakiejś watahy? - on odwrócił łeb. Był to basior.
- Wataha Mrocznego Lasu. Jestem tam omegą. Jak chcesz to zaprowadzę cię do alfy.
- Chętnie. Jestem Rozalia - podałam mu łapę - a ty?
- Taro. - uścisnął ją. Ruszyliśmy.
<Taro>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz