Najpierw zjedliśmy romantyczną kolacje przy świecach, omawiając kilka spraw.
- Kobe, ale zastanowiałeś się nad obowiązkami związane z potomstwem?
- Tak, ale przyniosą też nam radość. Po za tym, jeśli nie chcesz...
- Chcę, chcę. - powiedziała, i mnie pocałowała. Po chwili jednak zaczęło się coś więcej...
Liliana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz