Szłam po lesie gdy usłyszałam szelest. Przystanęłam. Gdy spojrzałam przed siebie zobaczyłam zająca. Zaczęłam się skradać w stronę przyszłej zdobyczy. Zwierzę poruszyło uszami i zaczęło biec. Ja za nim. Gdy wbiegliśmy na polanę już prawie dogoniłam zająca gdy z trawy wyskoczyła na mnie smuga sierści. Nie zdążyłam zahamować i wpadliśmy na siebie. Po chwili zrozumiałam, że to był wilk.
<Ktoś?> Najlepiej wadera...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz