Nie... zaczęłam płakać. Czemu on nie mogł tego zrozumieć? Czemu on nie mógł zrozumieć prawdziwej miłości? Nagle obok mnie pojawiła się jakaś wilczyca:
- Jestem pod wrażeniem. - powiedziała.
- Proszę, uratuj Winda... - nadal płakałam.
- Już jest uratowany. - zaśmiała się wilczyca, i wskazała na malutki przedmiot, który trzymała w łapie. Zauważyłam że to klatka, a w niej był... Zmniejszony Asco?
- Co? Ale jak...
- Jestem Cheery, bogini miłości. Asco zostanie skazany na parę ładnych lat pod moją opieką... - powiedziała, i zniknęła razem z Asco.
Asco? Z tamtąd się nie wydostaniesz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz