W tym momencie zrobiło mi się jakby żal wadery. Przecież ona tu nie przeżyje! Muszę jej pomóc.
- Hmmm a może pójdziesz ze mną do pobliskiej jaskini, odpoczniesz...
- Chętnie. - uśmiechnęła się i poszliśmy. Pokazałem jej całą grotę, obandażowałem rany, chyba była mi za to wdzięczna.
Aisha?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz