- Ależ ty jesteś śmieszny. No dalej! - śmiała się, a ja z trudem powstrzymywałem złość. W końcu nie mogłem, wezwałem demony, skoro ja tego nie zrobię, niech one przynajmniej ją nastraszą.
- Demony! Zabić ją! - wskazałem, te zaraz ją opanowały, zaczęły dusić a ona wołała tego Winda o pomoc. I przybiegł, jednak utworzyłem tarczę przez którą nie mógł się przebić.
- Albo zostawisz mnie w spokoju, albo demony w tej chwili z tobą skończą! - warknąłem
- Nie, zostawię cię! Wy...wy...pu...ść mnie! - z trudem mówiła
- Odsuńcie się! - zakomendowałem, po czym zamknąłem Siris i Winda w magicznej klatce
Siris?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz